Track mode – czyli gdzie te tory?

Tryb jazdy torowej, pomiar czasów okrążenia. Istotne funkcje dzisiejszych aut sportowych, czy marketingowa propaganda? Zależy, gdzie się znajdujesz…

Track Day – dzień na torze – jako zjawisko społeczne o wielkich konsekwencjach dla konstrukcji samochodów i ich rynku rozwinął się w Wlk. Brytanii. Z początkiem lat 50. na wyspie przybywało samochodów, a wśród kierowców – entuzjastów sportów motorowych. Szukając miejsc do testów, treningów i amatorskich, a z czasem coraz poważniejszych wyścigów, nie mogli oni lepiej trafić. Po wojnie pozostały rozsiane po Anglii dziesiątki niepotrzebnych już lotnisk po bazach bombowców RAF i USAAF.

Beaulieu – typowe lotnisko Klasy A w hrabstwie Hampshire. W latach II Wojny Światowej m.in. baza amerykańskich myśliwców Thunderbolt i bombowców Marauder

Były one podobne do siebie, a ich układ świetnie nadawał się do adaptacji na tory wyścigowe. „Class A airfields”, budowane według normy, miały trzy pasy startowe krzyżujące się pod kątem ok. 60˚. Układ był pochodną klimatu: samoloty winny startować i lądować pod wiatr, a kierunki wiatrów na wyspie są zmienne. Pas główny długości 2000 jardów (182,88 m), szeroki na 150 stóp (45,72 m), często ustawiano SW-NE, zgodnie z częstym przebiegiem wiatrów. Z pozostałych pasów korzystano, gdy podmuchy zmieniały kierunek. Niemalże gotowym torem była droga obwodowa lotniska. Szeroka na 50 stóp, biegła długimi łukami łącząc krańce pasów, służyła bowiem do kołowania. Wiele obiektów dla sportów motorowych wytyczono na fragmentach pasów startowych i dróg kołowania – przykładem tor testowy Top Gear w Dunsfold.

Stan obecny lotniska w Dunsfold, na którym znajdował się tor prób Top Gear

Dawne lotniska wojskowe służyły motoryzacji w różny sposób. Urządzano na nich prywatne lekcje jazdy, wyścigi na dziko, ale także oficjalne zawody gokartowe i motocyklowe. Producenci, zespoły sportowe i dziennikarze testowali na nich samochody, profesjonalni kierowcy trenowali. Z tego właśnie zjawiska wzięło się przekonanie, spotykane do lat 60., że kierowcy angielscy wyspecjalizowali się w jeździe torowej, bo mieli swe adaptowane lotniska, a włoscy w wyścigach drogowych, bowiem umiejętności zdobywali na niezliczonych krętych drogach górskich Alp i Apeninów.

Silverstone, Hethel, Goodwood…

Największą karierę zrobił zaimprowizowany na lotnisku RAF, a później rozwijany aż do dziś tor Silverstone. W maju 1950 r. odbył się na nim wyścig o Grand Prix Wlk. Brytanii: pierwsza w historii runda nowo utworzonej serii – Formuły 1. Rolę tę zachował do dzisiaj i choć dzielił ją z dwoma innymi torami, to wystąpił w niej najwięcej razy.

Silverstone. Najpierw baza grupy bombowej RAF, później jeden ze słynniejszych torów wyścigowych świata

Ciekawe życie po życiu miało lotnisko RAF w Hethel koło Norwich. W 1966 r. przejął je Lotus, urządzając tor testowy, a w dawnych hangarach i halach warsztatów – główną siedzibę i fabrykę swoich samochodów (później przeniesioną oczywiście do nowoczesnych budynków przemysłowych). Jakże pasuje do tej marki, utożsamianej ze sportową pasją, to odwrócenie sytuacji: nie budowa toru prób przy zakładzie, lecz zakładu na zapleczu toru…

Hethel niedaleko Norwich czyli od Liberatorów USAF do Lotusów Colina Chapmana

Specyficznym przykładem była baza myśliwców RAF w Goodwood – rozległa łąka bez pasów startowych, jedynie z drogą obwodową. Drogę tę zaadaptowano na tor wyścigowy, dzisiejszy Goodwood Motor Circuit. Natomiast coroczny Festiwal Prędkości i Goodwood Revival odbywają się nie na dawnym lotnisku, lecz tuż obok, na trasie krótkiego wyścigu „górskiego” Goodwood Hill Climb, na terenie Goodwood House, posiadłości książąt Richmond, obecnie Charlesa Gordon-Lennox, Earla March.

Lotnisko w Goodwood czyli dawne RAF Westhampnett w West Sussex

Tory wyścigowe na dawnych lotniskach – oprócz wymienionych także Snetterton, Castle Combe, Thruxton, Croft i wiele innych, stworzyły w Anglii sieć infrastruktury track day’owej. Właśnie z tym zjawiskiem kojarzyć trzeba fantastyczny rozwój małych brytyjskich firm tuningowych, „garażowych” producentów niszowych aut sportowych – na ogół prostych, lekkich, jakby zatrzymanych w ewolucji od gokarta do samochodu. A także, od czego zaczęliśmy, wyposażanie samochodów sportowych w tryby jazdy torowej.

Dlatego, choć nas może dziwić „pomiar czasu okrążenia” np. w nowym Porsche (jakiego okrążenia? gdzie je wykonać?!), to przydatność tej funkcji zależy od tego, gdzie mieszkasz. Entuzjaści w Anglii dobrze wiedzą, do czego służy „lap time button”. Używają go co weekend.

Tor w Snetterton. Prosta po lewej była głównym pasem, z którego startowały Latające Fortece B17; prosta po prawej – obwodową drogą kołowania

Powrót

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *