Na zaproszenie firmy Continental wzięliśmy udział w ekskluzywnej prezentacji nowych opon letnich do samochodów sportowych i klasy wyższej. Kilkudniowy wyjazd dostarczył wielu wrażeń motoryzacyjnych, drogowych i innych…
Prezentacja miała format zbliżony do premier prasowych nowych aut, które na ogół odbywają się w atrakcyjnych miejscach i mają za zadanie nie tylko przedstawić produkt, lecz także dobrze usposobić doń recenzentów. O ile jednak samochody typowo udostępnia się grupie dziennikarzy na pół lub jedną dobę, Continental zorganizował dwu i półdniową imprezę w skali niemal porównywalnej z wyprawami GT naszego klubu. Rozpoczęła się kolacją i odprawą w Najeti Hôtel de Valescure na Lazurowym Wybrzeżu, podczas której niemiecki producent opon zadeklarował swój cel strategiczny: redukcji liczby poważnych wypadków drogowych aż do zera. Jednym z czynników, które mają się do tego przyczynić, są najnowsze opony Continental Sport Contact 6 z nowatorską mieszanką Black Chili, wcześniej stosowaną tylko w kolarstwie.
Mieszanka ta dzięki swoim składnikom podobno poprawia przyczepność, zmniejsza opory toczenia, a jednocześnie zachowuje trwałość, przekładającą się na dłuższą żywotność opony. Kto czytając te słowa posądza nas o przemycanie na klubowy blog tekstu sponsorowanego, niech będzie spokojny. Sami z ciekawością czekaliśmy na test drogowy, by zweryfikować zapewnienie, że wilk jest syty i owca cała. Z teorii, jak i lat praktyki wiemy, że skuteczność opony w trzymaniu się asfaltu osiąga się kosztem większych oporów i szybszego zużycia. Wiemy też, że w nowych czasach producent dowolnej rzeczy obiecuje jej najsprzeczniejsze cechy, dopóki są to zalety. Sprawdzimy!
Nazajutrz rano wyruszyliśmy z Saint Raphaël, zmieniając się za kierownicami kilku ciekawych aut. Jaguar I-Pace, BMW M240i Cabrio, Porsche 718 Boxster, Audi RS3 i Mercedes-AMG C43 Cabriolet miały przed sobą ponad 200 km krętych dróg, w tym przejazd bajecznym krajobrazowo przełomem kanionu Verdon. Gdy kończyliśmy dzień wyborną kolacją i doskonałym rosé w hotelu Bastide Du Calalaou, zamiast przełomu w naszej wiedzy o ogumieniu pojawił się wyłom… wyłom w ambicji bezwzględnej weryfikacji nowej opony.
Bądźmy ludźmi. Jeździmy z odkrytym dachem po Alpach Nadmorskich południowej Francji. Widoki zapierają dech w piersiach; na horyzoncie chwilami mieni się Morze Śródziemne. Świetne, nowe auta różnią się od siebie, lecz każde kusi swoimi zaletami: Porsche z centralnym silnikiem zachwyca zwartym, zwinnym podwoziem, wizualną i dotykową jakością oraz tradycyjnie nieskazitelną ergonomią. BMW z literą M wzbudza zaufanie do swych kompetencji i zależnie od wybranego trybu zmienia się z małego potwora siłującego się z kierowcą i całym otoczeniem w turystyczne cabrio o dostępnych na zawołanie rezerwach mocy. Mercedes-AMG traktuje obu niemieckich rywali jak młodszych braci: spokojnie i z dystansem, niemal sennie połyka trasy, ale gdy go podrażnić, wzbudza respekt długością pazurów. Jaguar na ich tle znika; przemyka w ciszy swego elektrycznego napędu. Imponuje czymś innym: jakością wykonania i wykończenia powyżej poziomu Tesli, dobrym prowadzeniem jak na SUVa (zasługa nisko osadzonego środka ciężkości) i sporym zasięgiem, który pomimo upału, klimatyzacji i ciągłej jazdy po górach nie spada na łeb, na szyję.
I jak tu w takich warunkach, przy tak różnych samochodach, ocenić poziom nowych opon i dostrzec ich przewagi nad konkurencją z klasy wyższej? Boxsterem na Black Chili przejechaliśmy nieco ponad 50 km po gładkim asfalcie, czystym i suchym. Continentale pracowały idealnie, ale to samo można powiedzieć o ogumieniu pozostałych aut. Przerwę na lunch w Château Golf de Taulane w drugim dniu jazdy i odcinek Drogi Napoleona poświęciliśmy na dyskusję na ten temat. W Supercar Club stale szukamy optymalnych opon dla floty. Pierwszomontażowe rzadko nas zadowalają, bo też nie są dobierane do danego auta z całej oferty – decydują raczej kontrakty lub okazje dla producenta, a klient nie ma możliwości zamówić samochodu z oponami konkretnej marki/modelu. Co gorsza, swoje trzy grosze dorzuca nacisk na pseudo-ekologię: zachowanie opony w różnych warunkach drogowych przegra z takimi czynnikami, jak niskie opory toczenia (korzystne dla zużycia paliwa), niski hałas, czy długa żywotność.
Prawdę pokazuje sport samochodowy. Opona dobrana do wysokich osiągów jest głośna, nie oszczędza benzyny i żyje krótko, bo wysoka przyczepność ściera ją z każdą chwilą. Niemniej, ogumienie, jak wiele innych komponentów auta drogowego (hamulce, silniki…) to dziedzina wielkiego kompromisu, dlatego korzystając z doświadczenia, sprawdzamy różne opony na różnych podwoziach. Nie raz dostrzegamy duże różnice, szczególnie na nawierzchniach mokrych, zimnych, nierównych. Niektóre auta są bardzo wrażliwe na dobór opon – przykładem Nissan GT-R i różne wersje Porsche 911.
Prezentacja nowych Continentali, wykonana w idealną pogodę na idealnych drogach Prowansji, nie pozwoliła nam odczuć znaczących różnic, zwłaszcza, że tak różne były uczestniczące samochody. Nie był to jednak specjalistyczny test, lecz marketingowy launch. Niemieckiej marce jesteśmy wdzięczni za wspólną przygodę, a jej nowy model Sport Contact 6 Black Chili przekonuje nas i trafi zapewne na koła kilku samochodów Supercar Clubu.