DRIVING CAMP BIESZCZADY 06/2016
Zima to nie czas dla supersamochodów, co nie oznacza, że nie dla nas. Wręcz przeciwnie, nauki i adrenaliny, jaką dostarcza śliska nawierzchnia w dobrze przygotowanym samochodzie, nie da żadna letnia aktywność samochodowa. Począwszy od nizin, zamarzniętych jezior, po których jeździmy w tylno- i czteronapędowych rajdówkach z kolcowanymi oponami przez wyżyny, górskie odcinki specjalne, uczące kontrolowanej jazdy bokiem i zwiększające pewność prowadzenia w zwyczajnych warunkach drogowych.
Kraje bałtyckie to niewyczerpywalny poligon wspaniałych terenów do zimowej jazdy, których przygotowanie, fachowy instruktaż, samochody oraz zaplecze noclegowe i rekreacyjne organizuje Klub z właściwym dla siebie przywiązaniem do detali. Z pomocą Hołka i zaprzyjaźnionego środowiska rajdowego jesteśmy w stanie zrealizować dowolny zimowy kaprys pasjonata motoryzacji w sposób, który doceni zarówno początkujący jak i zaawansowany miłośnik “białego szaleństwa”.